Emily – Rozdział I

     Emily –  Rozdział I

blado różowe włosy o których mówi rozdział

– Emily Black, do odpowiedzi!

Powoli i niechętnie podnoszę się z krzesła. Historia nie sprawia mi większych problemów, więc nie to odpowiada za moją niechęć. Raczej świadomość, że jak tylko zatrzymam się przy tablicy dziewczyny z klasy znów zaczną gadać a  tylko ja usłyszę ich słowa.

– Czy ona nie może się po prostu przyznać, że farbuje te włosy? – Tak jak mówiłam, zaczęło się. Od kiedy się urodziłam, czyli jakieś osiemnaście lat temu,  wszyscy komentują moje włosy w kolorze bladego różu. Nie farbuję ich, są takie, gdyż podkreślają moją odmienność. Niestety to rozdział w moim życiu którego nie przeskoczę.

– A te jej soczewki w intensywnym różu? Ona ma chyba z tym kolorem jakiś wyraźny problem! No bo halo! Mamy rok trzy tysiące pięćdziesiąty szósty a nie jakiś dwa tysiące szesnasty.

– Dość! – mój donośny krzyk rozniósł się po całej klasie – Ile razy mam wam jeszcze powtarzać, że moje włosy nie są farbowane, a to – wskazałam swoje oczy – nie są soczewki?! Chwila, zapomniałam! Wy wszystkie jesteście tak puste, że mogę wam to powtarzać jeszcze tysiąc razy, a i tak nie zrozumiecie!

– Black! Już trzeci raz w tym tygodniu wybuchasz i bezpodstawnie oceniasz koleżanki, marsz do dyrektora!

U dyrektora nie siedziałam nawet minuty. A dlaczego? Ponieważ Pani dyrektor to moja mama i nikt o tym nie wie, gdyż odróżniają nas odmienne  nazwiska. Kiedy mama tylko widzi mnie w drzwiach od razu wie, że miałam problemy z „urojeniami”. Prawda jest taka, że po prostu posiadam  nadzwyczajny słuch. Tak, jestem jedyną kobietą na tym świecie, którą wyróżniają transcendentne zdolności. Poza genialnym słuchem, przez który mam zazwyczaj kłopoty umiem wygenerować w dłoniach piękną fioletową błyskawicę. Super, prawda? Otóż nie, na każdym kroku muszę się kryć i bronić mojego sekretu jak oka w głowie.

Zamiast wracać na historię udaję się w moje ukochane w tej szkole miejsce. Jest to narożnik dwóch murów odgradzających naszą szkołę od innej przeznaczonej wyłącznie dla chłopców. A dlaczego? Otóż kilka stuleci wstecz nasz kraj znalazł się w niezbyt ciekawej sytuacji. Ówczesny władca postanowił dla bezpieczeństwa rozdzielić ludność na trzy wioski. W jednej z nich przebywają sami mężczyźni, w drugiej kobiety w ciąży i matki z dziećmi do lat dwóch, natomiast w mojej wiosce mieszkają tylko kobiety. Cudownie prawda?

 

No to pierwszy rozdział za nami. Mam nadzieję, że wam się spodobało. Tutaj mam dla was przyjemną nutkę, która łatwo wpada w ucho. Kolejny rozdział już niedługo wiec trzymajcie się kochani!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *